Stan prawny na dzień: 14.01.2020 r.
Wpis na blogu nie stanowi porady prawnej. Artykuł odnosi się do ogólnej sytuacji prawnej, dlatego nie może stanowić rozwiązania dla indywidualnego problemu. Jeżeli potrzebujesz indywidualnej konsultacji, zapraszam do kontaktu.
Temat dot. próby samobójczej to temat złożony. Pojawiają się tu liczne wątki dot. przepisów karnych, ustaw dot. wykonywania zawodu, a także praktyki zawodowej, tajemnicy zawodowej i inne.
W pierwszej kolejności, zwracam Twoją uwagę na brzmienie art. 162 § 1 kodeksu karnego (dalej k.k.):
„Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
W tym przypadku wystarczy sama świadomość niebezpieczeństwa zagrażającego innej osobie – pacjentowi, a Ty masz obowiązek aktywnej pomocy. Nieważne jest przy tym, czy Twoja pomoc okazała się skuteczna, ale to, czy podjąłeś jakieś działania, żeby takiej pomocy udzielić.
Nie podejmując działania, nie popełniasz przestępstwa, tylko wtedy, gdy:
- podejmując się udzielenia pomocy sam narażasz się na niebezpieczeństwo w zakresie Twojego życia lub zdrowia albo życia lub zdrowia innej osoby,
- osobie potrzebny jest zabieg lekarski, a Ty nie masz odpowiednich kompetencji lub warunków do jego wykonania,
- możliwa jest natychmiastowa pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej (np. zawiadamiasz pogotowie lub inne adekwatne do zagrożeń służby pomocowe)
- osoba będąca w niebezpieczeństwie wyraźnie nie życzy sobie Twojej pomocy, przy czym jej decyzja ma być świadoma i swobodna.
Warto w tym zakresie przytoczyć przepisy prawne dot. lekarzy, w tym lekarzy psychiatrów:
Artykuł 30 ustawy z dn. 5.12.1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. 1997, nr 28 poz. 152 z późn. zm.):
„Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki.”
W art. 38 i 39 ww. ustawy znajdziesz przypadki, które mówią o tym, kiedy lekarz może odstąpić od leczenia Pacjenta.
Wniosek jest jeden: lekarz w tym także lekarz psychiatra, nie może odmówić pomocy osobie w stanie niebezpieczeństwa wynikającym np. z próby samobójczej (wyjątek wskazane 4 przypadki powyżej).
A co w przypadku psychologa czy psychoterapeuty?
Podkreślić należy, że brak jest przepisów, które wprost wskazywałyby na obowiązki psychologa czy psychoterapeuty co do pomocy osobie podejmującej próbę samobójczą, tak jak jest to uregulowane w stosunku do lekarzy.
ALE:
Psycholog czy psychoterapeuta będzie miał obowiązek podjęcia takiej interwencji w stosunku do pacjenta na podstawie art. 162 § 1 k.k. Ważne jest zatem, aby zapobiec skutkowi do jakiego taka próba samobójcza może prowadzić, żeby zawiadomić inne służby pomocowe, ratunkowe.
Trzeba też pamiętać o tym, że odpowiedzialności karnej na podstawie art. 162 § 1 k.k. podlega tylko ta osoba, która ma świadomość istnienia zagrożenia, a mimo to, nie udziela pomocy. Jednocześnie nie chce tego zagrożenia usunąć, a także godzi się na to, że brak podjęcia jakiegokolwiek działania, nie spowoduje, że ten stan zniknie.
Należy się zgodzić ze stwierdzeniem, że jeśli brak jest dodatkowych przesłanek sytuacyjnych, które w sposób ewidentny wskazywałyby psychologowi czy psychoterapeucie, że osoba zgłaszająca się do niego jest faktycznie natychmiast skłonna do odebrania sobie życia, to nie jest on zobowiązany w każdym przypadku obejmować takiego pacjenta opieką psychologiczną[1].
Jak przedstawia się kwestia odpowiedzialności psychologa, psychoterapeuty za zaniechanie w czasie trwania psychoterapii co do osoby ze skłonnościami samobójczymi?
Psycholog czy psychoterapeuta w związku z zawartą umową lub w ramach wykonywanego zawodu, staje się gwarantem życia i zdrowia swoich pacjentów.
Z drugiej strony – jak słusznie zauważyła M. Szeroczyńska – sam fakt bycia gwarantem niewystąpienia jakiegoś skutku nie wystarcza, aby zostać pociągniętym do odpowiedzialności karnej, gdy ten skutek nie nastąpi. Dlatego należałoby udowodnić, że gdyby psycholog czy psychoterapeuta nie odmówił udzielenia pomocy swojemu pacjentowi, to ten nie dopuściłby się próby samobójczej.
Nie można także od psychologa czy psychoterapeuty wymagać, aby na skutek każdego telefonu lub niemówionej wizyty pacjenta, każdorazowo wyrażał zgodę na spotkanie z tym pacjentem, pod presją, że w sytuacji, gdy tej zgody nie wyrazi to będzie ponosił odpowiedzialność za samobójstwo tego pacjenta.
W tym miejscu, warto odnieść się do poglądu M. Szeroczyńskiej dot. psychologa czy psychoterapeuty:
„Nie można żądać od niego, by kontynuował spotkanie w nieskończoność, bojąc się ewentualnych negatywnych skutków autoagresji klienta. Nie można zobowiązywać go do kontynuowania terapii każdego klienta, nawet gdy ten łamie warunki kontraktu, mimo świadomości, że może on zostać z tego powodu przez terapeutę zerwany. Brak sformułowania takich jednoznacznych i wspólnych dla wszystkich psychoterapeutów zasad prowadzenia terapii powoduje, że z punktu widzenia prawa karnego obecnie nie możemy mówić o zachowaniach, do których psychoterapeuta byłby prawnie zobowiązany”.
Co w sytuacji, gdy pacjent o skłonnościach samobójczych odmawia terapii?
Psycholog czy też psychoterapeuta przystępuje do terapii, gdy zgodę w tym zakresie wyrazi osoba, która zgłasza się do niego właśnie w tym celu. Przystąpienie do terapii ma zatem charakter dobrowolny, chyba że zachodzi przypadek psychoterapii przymusowej np. na skutek orzeczenia sądu.
Jeżeli to zgoda pacjenta stanowi podstawę do prowadzenia terapii, a pacjent ze skłonnościami samobójczymi w tracie jej trwania odmawia jej kontynuowania, to co ma zrobić taki psycholog czy psychoterapeuta?
Jeżeli pacjent jest osobą zdolną do czynności prawnych (osoba dorosła, nieubezwłasnowolniona), czyli w pełni świadoma swoich czynów – w takiej sytuacji pacjent ma prawo do zakończenia terapii w każdej chwili, nie można zastosować przepisów o stanie wyższej konieczności do legalizacji czynności terapeutycznych[2].
W przypadku lekarza psychiatry, gdy taki pacjent odmawia leczenia, a jest ono niezbędne ze względu na stan jego zdrowia i przede wszystkim dla ratowania jego życia, lekarz może uzyskać zgodę od sądu opiekuńczego (art. 32 ust. 2 i art. 34 ust. 3 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty).
Pojawia się zatem pytanie, czy z takim wnioskiem do sądu opiekuńczego może wystąpić też psycholog czy psychoterapeuta?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna. W przypadku psychologów, nie ma analogicznych przepisów do tych wyżej wskazanych. Tym bardziej, jeżeli chodzi o psychoterapeutów, gdzie brak w ogóle ustawy regulującej wykonywanie tego zawodu.
W przypadku, gdy zachodzi jedynie ryzyko targnięcia się pacjenta na jego życie, to zastosowanie może znaleźć art. 18 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Ale tutaj znów pojawia się problem, ponieważ stosowanie bezpośredniego przymusu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi dot. tylko tych osób, które podjęły już próbę samobójczą.
Natomiast art. 23 ww. ustawy stanowi o przypadku przyjęcia do szpitala psychiatrycznego bez zgody pacjenta. Dlatego, osoba chora psychicznie może być przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez zgody wymaganej w art. 22 tylko wtedy, gdy jej dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób. O przyjęciu do szpitala osoby, o której mowa w ust. 1, postanawia lekarz wyznaczony do tej czynności po osobistym jej zbadaniu i zasięgnięciu w miarę możliwości opinii drugiego lekarza psychiatry albo psychologa. Ten przepis dotyczy osób chorych psychiczne, natomiast w przypadku osoby, która podejmuje próbę samobójczą nie zawsze mamy do czynienia z chorobą psychiczną.
Podsumowanie:
– jeżeli psycholog czy psychoterapeuta nie powiadomi odpowiednich służb ratunkowych, gdy miał podejrzenie, że osoba ma zaburzenia psychiczne i może targnąć sią na własne życie to będzie ponosił odpowiedzialność karną za nieudzielenie pomocy (art. 162 k.k.), psycholog i psychoterapeuta jest w tym zakresie zwolniony z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej,
– jeżeli osoba wg wiedzy i obserwacji prowadzonych dotychczas przez psychologa czy psychoterapeutę nie ma zaburzeń psychicznych, wycofa się z terapii, a potem dopuści się próby samobójczej, to psycholog czy psychoterapeuta, nie będzie ponosił odpowiedzialności karnej.
Temat próby samobójczej pacjentów jest trudny i złożony. Zawsze jednak należy, nawet w sytuacji, gdy coś w zachowaniu pacjenta Cię niepokoi i widzisz u niego skłonności samobójcze, zawiadomić odpowiednie służby ratownicze. Możesz uratować człowieka i zyskujesz spokój, że dzięki Tobie nie wydarzyła się tragedia.

Jesteś psychologiem/psychoterapeutą i prowadzisz własny gabinet. Czy jako administrator danych osobowych Twoich klientów/pacjentów należycie wypełniasz obowiązki związane z RODO? Czy wiesz, że zgoda na przetwarzanie danych osobowych dot. stanu zdrowia klienta/pacjenta oraz klauzula informacyjna o przetwarzaniu danych osobowych, to absolutne „must have” psychologa/psychoterapeuty? Zapraszam Cię do zapoznania się z ofertą zakupu wzoru takiego dokumentu, skonkretyzowanego na potrzeby Twojej branży i charakteru prowadzonej działalności, tutaj. Zapoznaj się też z pozostałymi produktami dedykowanymi dla tej branży, tutaj.
Jeżeli masz wątpliwości i chciałbyś dowiedzieć się więcej, to zapraszam do komentowania. Możesz też do mnie napisać🙂
[1]Prokuratura i Prawo 4, 2012, M. Szeroczyńska „Odpowiedzialność karna psychoterapeuty w przypadku samobójstwa pacjenta”, s. 38
[2]A. W ą s e k, Prawnokarna problematyka samobójstwa, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1981, s. 148.
A co w sytuacji, kiedy np. Pacjent dzwoni, ale my jesteśmy na urlopie. Pacjent był poinformowany co robić kiedy doświadczy pogorszenia, a z nami kontakt w tym czasie nie jest możliwy. Co wtedy? Wrócę i np zobaczę maila czy wiadomość na poczcie glosowej. Dziękuję za odpowiedź
Pani Joasiu, dziękuję za komentarz. Odpowiadając na Pani pytanie: W opisanej sytuacji skoro nie mieliśmy realnego kontaktu z Pacjentem, ponieważ przebywamy na urlopie, a tym samym nie mieliśmy nawet świadomości, że dzieje się z nim coś złego, to nie można przypisać psychologowi/psychoterapeucie/psychiatrze odpowiedzialności (art. 162 § 1 k.k.). Tym bardzie, jak Pani wspomniała Pacjent został też poinformowany, co ma robić, kiedy nas przy nim nie będzie, a jego stan zdrowia ulegnie pogorszeniu. Jeżeli po powrocie na mailu czy w wiadomości głosowej dowie się Pani, że Pacjent jest/był w sytuacji zagrożenia, to wtedy jak najszybciej trzeba podjąć działania. Ponieważ w tym momencie ma Pani wiedzę, czy nawet świadomość, że Pacjent jest/był w stanie zagrożenia jego życia i zdrowia.